#25latTeledyskówNat

Zastanawiałam się czy to wspominek teledyskowych, które oznaczać będę #25latTeledyskówNat (by łatwiej Wam było szukać) zaliczyć moje #hot6challenge2… i doszłam do wniosku, że się kwalifikuje.

Choć była to akcja - zryw dobroczynny, której celem była zbiórka funduszy na rzecz personelu medycznego podczas trwającej pandemii, każdy wykonawca mógł wyrazić się artystycznie i oprócz  nagrania 16-wersowego tekstu, powstawała muzyka i obraz, gdzie granic dla wyobraźni nie było, w przeciwieństwie do granic, która stawiała nam pandemia. Dokładnie za miesiąc minie rok od publikacji “Żony bębniarza”, która na Youtube ma ponad 900 tysięcy wyświetleń. Jako przebranżowiona “pandemiczna raperka" uważam to za sukces! ;) Pomysł na tytuł był zainspirowany kawałkiem Doroty Masłowskiej jako Mister D. czyli “Żona piłkarza”, który uwielbiam również za genialny animowany klip. Reszta to cała prawda, którą wyjęłam z trzewi podczas pobytu na Mazurach u przyjaciół. Tekst napisałam  w ok 2 godziny, ale o beat walczyłam z mężem bębniarzem Michałem Dąbrówką dość długo… Głównie dlatego, że tak komplikował rytm, że nawet  Nicki Minaj, zrobiłaby wielkie oczy. W końcu ujarzmiłam bębniarza, którego beat i tak nieźle zakręcony już mógł być nakręcony - czyli jak powstał klip. Odwiedził nas w ”domowych metrażach”  (i w maseczce) Marcin Kopiec czyli Mortvideo.Porozstawialiśmy abażury, które magazynuję w domu po koncertach “Szukaj w snach”. Nie sprzątnęłam piwnicy, która stała się już ciasnym magazynem i graciarnią - zrobiło nam to scenografię. Dress code był pandemiczny, czyli dres i kapcie. Na koniec “zwykłe odwiedziny” drogiej sąsiadki Małgosi Sochy.

Ale to nam pokolorowało czas w tym bezczasie covidowym. Zresztą nadal jak macie ochotę zajrzeć na YouTube to jest szansa, że żona bębniarza was “uśmiechnie".