Daty, preteksty i pełne indeksy…

W tym roku mija 25 lat od ukazania się albumu Światło. Dacie wiarę? Moje zawodowe życie odmierzam płytami, których od tego czasu nagrałam… no właśnie sama nie mogę się doliczyć i wikipedia też… ale tych z premierowym materiałem to chyba 11 ;-). Pretekstów  do wspomnień jest wiele. Taki czas jak ten podkręca moją sentymentalną naturę. Planów i niespodzianek nie zabraknie ale wiecie, że z planami  to się już śmiesznie zaczyna robić… więc nie zdradzam póki co. Chciałabym natomiast zaproponować cotygodniowy cykl wspominkowy. Będziemy się cofać w czasie przypominając moje teledyski od najnowszych do najstarszych. Wspaniale byłoby gdybyście dzielili się opiniami, wspomnieniami albo zadawali nawet pytania. Postaram się odpowiadać pod postami. Wtorki wieczorem są nasze. 

Zaczynamy od albumu "Czułe struny" rzecz jasna!  Teledysk do utworu “Zezowate szczęście” czyli Mazurka F-dur Fryderyka Chopina z moim tekstem i aranżacją Adama Sztaby wyreżyserował, wykonał zdjęcia i zmontował przezdolny Marcin Kopiec z grupą Mortvideo. Obraz powstał w pięknych wnętrzach mojej ukochanej Filharmonii w Szczecinie. Zabawa formą odbywa się tu na wielu płaszczyznach. Figlarna i erudycyjna aranżacja Adama dała pretekst do zabawy słowem a słowo i muzyka mają kontynuację w zabawie obrazem. Marcin wykazał się dużą siłą i odpornością na zmęczenie. Dzień wcześniej nakręcił ze swoją ekipą koncert “Czułe struny” i nie była to łatwa praca. Następnego dnia rano był gotowy do nowego wyzwania. Uwielbiam z nim pracować. Ma wielkie wyczucie smaku, kadru… niebanalny i niezawodny. Ja to mam szczęście do ludzi… czasem nawet ie zezowate ;-)