Witam, tu rusałka leśna!

Ale ubawiłam się artykułem w Życiu na Gorąco. Temu, kto to wymyślił musiało być naprawdę goraco, chyba nawet zagotowało mu się w mózgu. Ale fantazja...  Dotychczas plotki miały charakter poprzekręcanych faktów. Często śmieszne, bez sensu, pikantne ale w oparciu - odniesieniu do jakiegoś faktu. Tym razem to są niezłe jaja. Nawet nie byłam nigdy w miejscu gdzie rzekomo wybudowałam swój letni dom. W Brodnicy co prawda miałam niedawno akustyczny koncert, ale na wsi, o której mowa nigdy nie wylądowałam. Wiem, że Rysio Rynkowski od jakigoś czasu pięknie sobie tam mieszka, ale jeszcze go nie odwiedzałam. Również mieszkam na wsi - pod Warszawą i bardzo odpowiada mi spokojny i kameralny klimat tego miejsca. No cóż, ta plotka o moim domu nie wyrzadza mi żadnej krzywdy, ale oniemiałam jak daleko można się posunąć w wymyślaniu kłamstewek - i to publicznie. Może mam sobowtóra? Kto wie, bo podobno mieszkańcy mnie tam widują, śpiewalam nawet podobno w kosciele i niebawem zaśpiewam na otwarciu hotelu. Angażuję się  w lokalne życie. Najbardziej rozbawił mnie ten tekst: " Natalia bywa tutaj wprawdzie znacznie rzadziej niż pan Ryszard, ale za to gdy już sie pojawi - mieszkancy nie moga nacieszyć się jej obecnoscią. Wszyscy tu kochają piosenkarke nie tylko za jej piękny głos, ale także za niezwykłą urodę. - Jest śliczna jak rusałka i jest prawdziwą ozdoba naszych lasów" - mówią. Po obejrzeniu filmu osada,mam podejrzenia, że mój duch chasa po lasach, lub może Rysio Rynkowski przebiera się za mnie i "rusałkuje". dawno nie uśmialam sie tak jak dziś... A dom? cóż chyba pojadę tam i zgłoszę się po niego. W koncu w prasie było napisane, że jest mój!!! Pozdrawiam pana DZIENNIKARZA i mieszkańców Pojezierza Brodnickiego, którzy podobno darzą mnie sympatią. Do zobaczenia w lesie...

Natalia