"Pióropusz" - nowa piosenka, nowy pomysł na clip

Opublikowano w Maxi Singiel.

Skoro wszędzie o Halloween to my też trochę postraszymy... :)

Clip Pióropusz

To zdjęcie pochodzi z planu teledysku do piosenki "Pióropusz", której od wczoraj możecie  posłuchać, przedpremierowo - wraz z piosenką "Na koniec świata" (także w wersjach live nagranych z Atom String Quartet) - w serwisie muzycznym Deezer.

“Pióropusz” to cyniczne spojrzenie na samotność, którą próbujemy maskować blichtrem i złudnym światem, otaczając się klakierami. Światem w którym "fanfary, dymy, czary i blask" - jak śpiewa Natalia. Ten dynamiczny, pełen niepokoju utwór demaskuje kruchość takiej postawy. Do utworu powstał teledysk w technice animacji poklatkowej w reżyserii Marka Skrobeckiego, który współtworzył m.in.Oskarową animację “Piotruś i Wilk”. Dość mroczny obraz stworzony przez wybitnego reżysera doskonale dopełnia atmosferę utworu.

Premiera klipu wkrótce, za to dziś zabieramy Was na plan. Do Łodzi, do Teatru Studyjnego.

Zupełnie inny pomysł na teledysk - coś nowego, zaskakującego - animacja poklatkowa.

Od pomysłu do realizacji - to właśnie z Nimi Natalia przebyła tę drogę...

Natalia Kukulska PióropuszTańcząc z animatorami...

Tak o pomyśle i powstawaniu clipu mówi sama Natalia...

"Mam nadzieję, że klip do "Pióropusza" będzie dla Was zaskoczeniem. Nie ma tam mojego wizerunku. Zdecydowałam zrobić coś zupełnie innego. Zaprosiłam do współpracy znakomitego reżysera z Łodzi - Marka Skrobeckiego, który posługuje się bardzo ciekawą i mało popularną w dzisiejszych czasach techniką filmową, jest nią animacja poklatkowa. Jego autorkie filmy - "Ichthys" i "Danny Boy" są obrazami, które zostają na długo. Zrobiły na mnie wielkie wrażenie. W 2007 roku film "Piotruś i Wilk", w którym Marek Skrobecki tworzył scenografię został doceniony na świecie otrzymując Oscara w kategorii Najlepszy Krótkometrażowy Film Animowany. Tym samym reżyser przeszedł do historii. Dla mnie powstawanie tego klipu było wielką przygodą. Czasem bardzo zaskakującą. Kilkuminutowy teledysk składa się z tysięcy zdjęć, a wszystkie ruchy i gesty ręcznie wykonanej lalki są po milimetrze ustawiane przez animatora. Taki mikroświat ma niepowtarzalny urok. Nie spodziewałam się jednak, że jest to praca tak bardzo czasochłonna, żmudna i wymagająca wielu środków i fachowców. Reżyser pracował z ekipą, która towarzyszy mu przy jego produkcjach. Dzięki temu, operatorem był Bogdan Malicki, który tworzył legendarną bajkę "Miś uszatek" a za oświetlenie odpowiedzialny był Maciek Bedyk, który pracował przy Oskarowym "Piotrusiu i wilku". Klip powstawał w czerwcu tego roku w Teatrze Studyjnym w Łodzi. Mam nadzieję, że obraz dopełnia moje spojrzenie na złudny świat, którym tuszujemy kruchość i samotność w życiu."

Takie były też założenia reżysera:

"Utwór opowiada o tym, że to co powierzchowne jest w gruncie rzeczy mało istotne i to właśnie w filmie będę starał się unaocznić. Cały ten świat, który pokazujemy jest tylko lichą tandetną dekoracją przedstawienia, które imituje przepych życia" - powiedział Marek Skrobecki.


Ekipa realizująca teledysk "Pióropusz" w komplecie...

news 03Na zdjęciu od lewej: Natalia Kukulska, Maciek Bedyk (oświetlenie), Jolanta Malicka (asystent operatora), Adam Wyrwas (animacja), Emil Kumor (IT, obsługa kontroli animacji), Marek Skrobecki (scenariusz i reżyseria), Janusz Czubak (montaż i postprodukcja), Michał Materowicz (asystent scenografa), Agata Materowicz (scenografia i wykonanie lalki), Bogdan Malicki (operator kamery).

Efekty ich pracy zobaczycie już niebawem.
A już dziś prezentujemy Making of - krótką relację z planu teledysku do piosenki "Pióropusz". Jak wyglądały prace? Jak wyglądały przygotowania kolejnych ujęć? Jak tworzy się świat animacji? Zapraszamy do obejrzenia materiału zrealizowanego przez  Mania Studio.

Obszerną relację fotograficzną znajdziecie w naszej galerii. Autorem zdjęć jest Jarek Zakrzewski / Flexi Design.

Troszkę postraszyliśmy? Ale tak z uśmiechem, prawda?
A skoro już o uśmiechu mowa...

Choć bohaterka piosenki zdecydowanie nie jest alter ego wokalistki to zdjęcie, które Natalia znalazła, zrobione w kwietniu br. w Teatrze Słowackiego w Krakowie wywołało Jej uśmiech... Nie ma przypadków :)

foto news