Dziękuję!

Kochani - tyle ciepłych słów otrzymałam od Was na forum i w mailach pod pretekstem urodzinowym. Zrobiło mi się ciepło na sercu ale również na ciele bo udało mi się przechytrzyć zimę i wybrać się na tydzień do mojej ukochanej Hiszpanii. Potrzebowałam tego bardzo - krótka przerwa w pracy nad płytą, słońce i cudna atmosfera... Urodziny spędziłam w Maladze - jestem winna więc tego wieczoru zaszalałam delektując się genialnymi winami. W pewnej knajpce znalazłam raj dla podniebienia i nie da się tego opisać - chyba najlepsze wino w moim życiu, do tego jamon, oliwki i foie gras. Ała!!! Chcę powtórki! Przywieźliśmy do Polski pogodę i dobry nastrój... Niech to trwa! W domu czekała na mnie dość duża korespondencja i paczka od Tomka Mazurkiewicza. I tu wymiękłam! Tomek zrobił mi niezwykłą  niespodziankę. Stworzył limitowaną edycję dwupłytowego albumu, zawierającego moje różne piosenki, których nie ma na solowych płytach. Choć płyta jest wewnętrznym wydawnictwem fanklubowym, jakości jej wydania pozazdrościłaby niejedna profesjonalna firma fonograficzna! Piękne opracowanie graficzne, tekturowe pudełko i niebanalne zdjęcia, cały pomysł - po prostu mnie rozczulił. Dziękuję Tomku za Twoją pracę i gratuluję inwencji i smaku. Dla mnie to super pamiątka, choć mam duży dystans do niektórych piosenek i moich wykonań, była to dla mnie niezła podróż sentymentalna! Jestem łasuchem na niespodzianki!!! To chyba kobiece... Panowie mam nadzieję, że wczoraj goździki były w obiegu... Przejeżdżałam obok pewnej kwiaciarni i rozbawiła mnie długa kolejka na zewnątrz... Ale fajnie, jak może być fajnie...
Nie będę rozpisywać się o płycie bo wiele dowiecie się z materiału, który niebawem w Gali. Zwłaszcza, że teraz staram się rozpisywać głównie w temacie tekstów na płytę - a nie jest to łatwe... Droga przez mękę. Jak już nakręcę się na jakiś numer - tekst to chyba trudno ze mną nawiązać kontakt. Nie ma mnie wśród obecnych. Dziś miałam wenę jak kąpałam dzieci i skończyło się lekką powodzią w łazience. Anula z Jaśkiem umieją wykorzystać moje "zawieszenia" i doskonale się bawili! A propos rodziny... Oczywiście zawsze znajdzie się ktoś, kto mi powtórzy co nowego media wymyśliły o moim życiu...i tak:

1. Babcia czuje się świetnie - mam nadzieję, że mam trochę jej genów bo marzyłabym być w takiej kondycji po 80ce... Jak dowiedziała się, że w gazecie prawie ją uśmiercają to uśmiała się i odejmując filiżankę od ust powiedziała - "powiedz im, że piję pyszną kawę"

2. Tym którzy czepiali się fryzury Anusi  a w zasadzie jej braku gratuluję... spostrzegawczości  i potwierdzam! Jest małym rozczochrańcem i czasem nawet brudasem! Natomiast chętnie przyjmę zasponsorowaną przez nich fryzjerkę i stylistkę, choć nie ręczę za efekt jej starań, bo nawet najlepszy fachowiec nie ujarzmi jej włosów naelektryzowanych po zdjęciu czapki!

A tyle ciekawych rzeczy dzieje się na świecie i w naszym kraju...

pozdrawiam

Nat

A było to tak...

09.03.2007-1praca, praca, praca - uwiecznia ją twardy dysk i w poniższym przypadku samowyzwalacz mojego aparatu (z Marusiem Piotrowskim i Bartkiem Królikiem)  09.03.2007-3Inspiracje wakacyjne...

09.03.2007-2Hedonistyczne podejście do życia...  09.03.2007-4Miła niespodzianka....